Pierwsze tygodnie stacjonarnego hospicjum im. Świętego Filipa Neri w Tomaszowie Mazowieckim

Zawsze wiedzieliśmy, że to miejsce powstaje z miłości.
Ale teraz – kiedy są już pierwsi pacjenci – widzimy, że ono żyje… naprawdę żyje.
 
Każdego dnia dzieją się tu ciche cuda.
Spotkania po latach. Uściski w środku nocy. Czekanie na kogoś, kto jedzie z drugiego końca świata, by zdążyć się pożegnać.
Czasem to są ostatnie godziny. Czasem kilka dni.
A czasem – okazuje się, że tej obecności potrzeba na dłużej.
Zawsze – to są najważniejsze chwile.
 
Przyjeżdżają do nas młodzi i starsi.
Trzydzieści parę lat. Osiemdziesiąt kilka.
Z różnymi historiami. Z różnymi pytaniami.
Czasami z wiarą. Czasami z jej brakiem.
Ale każdy z nich zostaje tu przyjęty tak samo.
Z troską. Z bliskością. Z uważnością.
Bez ocen, bez pytań o przekonania.
Bo w bólu wszyscy jesteśmy tacy sami – i tak samo potrzebujemy obecności drugiego człowieka.
 
Rodziny mogą tu być. Przytulać, trzymać za rękę.
Być tak długo, jak trzeba.
I czuć się bezpiecznie.
 
To miejsce naprawdę służy tym,
którzy w życiu przeżyli coś pięknego
i tym, którym życie poplątało ścieżki.
Tym, którzy boją się bardziej
i tym, którzy mają siłę jeszcze się uśmiechać.
 
Są też momenty zupełnie zwykłe.
Spacer korytarzem z pacjentem. Zachwyt nad ogrodem.
Śmiech, który rozbrzmiewa gdzieś między salami.
To wtedy wiemy, że świętość życia objawia się w drobnych sprawach.
 
Jestem dumny z naszego zespołu.
Z lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów, opiekunów, fizjoterapeutów, psychologów, pracowników administracji, wolontariuszy, osób sprzątających.
Ludzi, którzy dają serce, czas i profesjonalizm.
Często także po godzinach, bo czują, że to ich miejsce.
I wiem, że Święty Filip byłby wzruszony.
 
Dziękuję wszystkim, którzy tworzą to miejsce.
Jest dokładnie takim domem, jakim miało być.
 
„Miłość to jedyne, co rośnie, gdy się ją dzieli.” – Antoine de Saint-Exupéry
 
Jeśli ktoś z Twoich bliskich potrzebuje takiego miejsca – jesteśmy otwarci.
 
Zadzwoń: +48 514 791 674
Słuchamy. Towarzyszymy. Jesteśmy.